Dlaczego I piszemy wielką literą

Z gramatycznego punktu widzenia nie ma powodu dla którego powinniśmy pisać „I” wielką literą. Co ciekawe, ten zwyczaj występuje tylko w języku angielskim. Dlaczego? Bo tak. Ze względu na to, że odpowiedź ta nie jest zbytnio satysfakcjonująca, a językoznawcy i historycy również nie mają pewności, ponieważ nie znaleźli oni żadnego zapisu wyjaśniającego tą kwestię, postaramy się podjąć próbę rozwikłania tej sprawy.

Zacznijmy od innych języków obcych. W niektórych z nich jak arabski, hebrajski czy Devanagari-Hindi nie stosuje się wielkich liter. W innych językach jak japoński dopuszczalne jest całkowite opuszczenie zaimków. W języku niemieckim natomiast wielką literą pisany jest w wersji formalnej zaimek osobowy „Ty”, a czasem i nawet w wersji nieformalnej. Jednak „Ja” nigdy nie jest pisane wielką literą. W języku angielskim jedynie „I” pisane jest bez wyjątku wielką literą, niezależnie od kontekstu czy położenia w zdaniu.

Słowo „capitalize” pochodzi od „capital„, czyli „head” (duży, główny, czołowy, kapitalny, kapitał, pierwszorzędny, stolica, capital punishment – kara śmierci) i wiąże się z czymś ważnym, bogactwem materialnym, majątkiem i zaletami. Mamy stolice miast oraz kapitalne pomysły. Wydajemy karę śmierci i gromadzimy kapitał finansowy. Następnie mamy kapitalizm, który związany jest z własnością prywatną, rynkami i inwestycjami. Słowa te opierają się na pojedynczej literze, która określa nas jako odrębne istoty, które przez przywołanie pewności siebie, dominacji i ambicji dążą ku niezależności.

W starym angielskim, a nawet znacznie później, „I” było pisane jako „ic”, „ich” (słowo „I” było bliżej jego niemieckiego kuzyna, właśnie „ic” lub „ich”) oraz tworzyły się odmiany tych słów. Jednak na przestrzeni czasu zmieniała się wymowa, a co za tym idzie i ortografia, powodując zanik spółgłoski c. Przed zmianami fonetycznymi w języku mówionym, doprowadzono do utworzenia okrojonej wersji pisemnej, zaimek osobowy pierwszej osoby liczby pojedynczej w większości przypadków nie był stosowany. Powszechne akceptowane wyjaśnienie językowe dla „I” pisanego wielką literą jest takie, że nie był w stanie odpowiednio się wyróżnić jako pojedyncza litera w zdaniach, co dopuszcza takie wyjaśnienie jako, że wczesne manuskrypty i typografia odegrały znaczącą rolę w kształtowaniu się narodowego charakteru anglojęzycznych krajów.

Obrazowo, pojedyncze litery stanowią problem”, powiedział Charles Bigelow, historyk typografii i projektant rodziny czcionek Lucida i Wingdings. „Wyglądają jak oderwane od słowa, zagubione”. Gdy „I” skurczyło się do jednej litery, Bigelow wyjaśnia „jedna mała litera musiała reprezentować ważne słowo, ale mówiąc obrazowo, było to zbyt słabe aby w tej formie mała litera mogła nieść ze sobą całe znaczenie więc pisarze zrobili ją większą, tzn. wyższą  co jest odpowiednikiem współczesnej wielkiej litery”.

Zmiana „i” na „I” stała się szeroko rozpowszechniona w XIII i XIV wieku. Rękopis Geoffrey Chaucer pod tytułem „The Canterbury Tales” stanowi jeden z pierwszych dowodów takiej zmiany gramatycznej. Zaimek osobowy przez niego zapisywany był nieco wyższy niż jego mały odpowiednik. Początkowo dokonywano rozróżnienia pomiędzy znakami graficznymi oznaczającymi „I” na początku zdania, a tymi zaimkami osobowymi w środku zdania. Jednak zmiany te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów i zostały zaniechane, pozostawiając „I” pisane wielką literą najprawdopodobniej dla uproszczenia pisowni.

W kolejnych stuleciach Wielka Brytania i Stany Zjednoczone kwitły w światowe potęgi, a angielski stał się drugim najczęściej używanym językiem na świecie, zaraz po mandaryńskim. Tymczasem pochodzenie, znaczenie i konsekwencje płynące z „I” pisanego wielką literą przeszły w znacznej mierze niezmienione, z nielicznymi wyjątkami.

Jedna z rozbieżności wynika od rastafarian, którzy celowo opracowali dialekt języka Jamaican Creole czyli języka kreolskiego na bazie języka angielskiego (głównie język mówiony) aby oderwać się od anglojęzycznych imperialistów, którzy kiedyś ich zniewolili. Ich zwrot „I and I” może być używany zamiast „I”, „we” lub grupę rastafarian, ale generalnie oznacza jedność z bogiem i wszystkimi ludźmi. „I and I” jest w pewnym sensie świadomym odstępstwem – dokładnym przeciwieństwem angielskiego, egocentrycznego pisania „I” wielką literą.

Zaimek I był pisany dużą literą w połowie XIII wieku jednak nie można tego uznać za to co obecnie nazywamy dużą czy wielką literą. Proszę zauważyć, że było to na długo przed wynalezieniem prasy drukarskiej i wszystkie teksty były pisane ręcznie. Przed XI wiekiem litera i była zwykłą, krótką prostą linią bez kropki, ı. Litera J nie istniała jako oddzielne słowo. Kiedy ı było pisane jako oddzielne słowo lub znak (jak np. liczby rzymskie ı/I i zaimek ı/I) zaczęto pisać ją bardziej elegancko, nieco podobnie do J tylko bez kropki i bardziej wyprostowane. To wydłużenie pojedynczej litery ı było prawdopodobnie stosowane aby uniknąć nieporozumień ze znakami interpunkcyjnymi. Z kolei aby uniknąć niejasności pomiędzy u, a ı, pomiędzy n, a ıı, oraz między m, a ııı, które w rękopisach wyglądały bardzo podobnie, zaczęto stosować ıȷ oraz ııȷ (bez kropek).

Jaki więc wpływ na osoby posługujące się językiem angielskim ma pisanie wielką literą „I”, a nie „you” czy jakiegokolwiek innego zaimka? Ciężko stwierdzić ale być może nasze indywidualistyczne, pracoholiczne społeczeństwo będzie bardziej zakorzenione w jakości interakcji międzyludzkich, a mniej skoncentrowane na pieniądzach i sukcesie jeśli wszyscy pomyślimy o sobie jako o małym „i” z małą kropką.